Oto opinie uczestniczek Programu Spalam Kalorie w Tańcu.
Specjalnie dla Was, nowych i niezdecydowanych -może pomogą Wam w podjęciu decyzji?
Mojej przygody ze spalaniem w tańcu nazbierałoby się 1,5 roku, zajęcia wciągają i uzależniają, bywały tygodnie, że pojawiałam się 3-4 razy na Mokotowie, wyciskanie potu połączone ze śmiechem do łez,
nauka prostych kroków i super zabawa, po całym dniu pracy to lepsze niż terapia, w promocji nawiązywanie ciekawych znajomości, które przenosiły sie poza salę ćwiczeń.
Magdalena P. 36 latAgnieszka S. 39 lat
Ania G. 37 lat
Ewelina B. 26 lat
Polecam wszystkim zajęcia "Spalam kalorie w tańcu". Dzięki nim można znakomicie odstresować się i zapomnieć o wszelkich troskach. Bo nie sposób o nich pamiętać, gdy jesteś skupiona na krokach salsy przy ekstra muzyce i tak świetnym trenerze jak Kuba . Spędzasz miło czas a przy okazji spalasz 450 cal/godz..Pobyt na zajęciach zmobilizował mnie do odchudzania i udało mi się zrzucić 12kg bez większego wysiłku.Dodatkowo motywuje na zajęciach obecność koleżanek o podobnych skłonnościach do tycia. Można wymienić się swoimi spostrzeżeniami i sposobami na zrzucenie wagi.Zawiązują się między uczestniczkami przyjaźnie i prawdziwe grupy wsparcia na wiele lat. Naprawdę warto korzystać z tej formy rekreacji i wypoczynku niezależnie od wieku.
Marzena W. 53 lata
Myślałam, że salsa to mój żywioł, teraz myślę, że to jednak samba. Wychodzę z tych zajęć ledwo żywa. Wiesz, ja próbowałam różnych zajęć ruchowych. Jednak takiego powera doświadczam pierwszy raz w życiu, chyba że jeszcze w karnawale na dobrej imprezie. Aerobik jest nudny, pilates też, a taka gimnastryka organizowana w szkołach niedaleko domu przyciąga samych emerytów (bez urazy emerytów). Z całą pewnością znalazłam sposób na życie dla siebie. Jestem potwornie zmęczona i jakże szczęśliwa.
Krysia S. 58 lat
Od kiedy pamiętam nie darzyłam zajęć ruchowych szczególną sympatią. Najchętniej bym leżała na szezlongu i pachniała. Taniec uważałam za jedyną akceptowalną formę ruchu. Od ponad sześciu miesięcy nie tyle akceptuję taniec, ale wręcz uwielbiam, wyczekuję każdego kolejnego spotkania. To właśnie wyróżnia zajęcia prowadzone przez Kubę. Dzięki nim nabrałam wiary w swoje możliwości, poczułam się młodsza, sprawniejsza, bardziej elastyczna. Zdumiewające jest to, że od uczestnika nie wymaga się nic, poza podążaniem za ruchami instruktora. Choć uwielbiam jeść to dzięki tym zajęciom nie dość, że nie tyję, to jeszcze wysmuklałam w talii, obwodzie ud i nabrałam energii. Zawsze po zajęciach czuje się fantastycznie – aż chce się żyć.
Basia M. 45 lat
Krysia S. 58 lat
Basia M. 45 lat
Nigdy nie lubiłam ćwiczeń fizycznych, czyli aktywności dla samej "radości" wysiłku - w czasie aerobiku czy biegania myślę zawsze tylko o tym, co mnie boli i że "już nie mogę". Z tańcem jest inaczej: moja głowa jest zajęta rozumieniem i uczeniem się kroków oraz wsłuchiwaniem się w rytm i nie ma już czasu na marudzenie. Dlatego bardzo się cieszę, że znalazłam te zajęcia - jest tu miła atmosfera, fajna muzyka i ruch, który budzi moje ciało z letargu po całych latach pracy przy komputerze i jazdy samochodem.
Hanka S. 31 lat.
"Spalam w Tańcu" to dla mnie świetna zabawa, przy okazji której mogę popracować nad kiepską kondycją i zmotywować się do pracy nad sobą. Spotkania przebiegają w wyjątkowo przyjemnej atmosferze i przy doskonałej muzyce i tak naprawdę są pierwszymi zajęciami ruchowymi, które mnie nie stresują a pozytywnie mobilizują. I przyznam, że po zajęciach wyraźnie odczuwam efekty wydzielanych w czasie wysiłku fizycznego endorfin - humor mi się zdecydowanie poprawia:)
Monika G. 33 lat
Nasze zajęcia to bardzo dobra alternatywa dla zwykłych zajęć fitness. Nowe zajęcia to nowy układ. Intensywnie pracuje nie tylko ciało ale i głowa, a koncentracja na krokach daje bardzo przyjemny wysiłek umysłowy
Monika B. 35 lat
Nasze zajęcia to bardzo dobra alternatywa dla zwykłych zajęć fitness. Nowe zajęcia to nowy układ. Intensywnie pracuje nie tylko ciało ale i głowa, a koncentracja na krokach daje bardzo przyjemny wysiłek umysłowy
Monika B. 35 lat
Po całym tygodniu pracy, kiedy mam już wszystkiego dość, w sobotę po obudzeniu się zakładam prosty strój treningowy, zabieram butelkę wody i trochę nieprzytomna biegnę na Poranny Rozruch do Viva Cuba z Kubą Makowczyńskim. Dla mnie nie ma nic przyjemniejszego niż ruch przy muzyce, czyli taniec . Przy rytmach latino, czasami rock&rolla, afro, jiva, reggaetonu i innych Kuba w wesoły sposób uczy nas kroków, które naprawdę nie są skomplikowane! I nie wiem jak to się dzieje, ale po kilkunastu minutach uczenia się układu (oczywiście solo!) potrafimy w rytmach muzyki zatańczyć mały układ. Daje to niebywałą satysfakcję! Po zajęciach jestem pełna radości i energii. Wracam do domu z szerokim uśmiechem i entuzjazmem, że zrobiłam coś przyjemnego dla siebie, coś co lubię, coś co pozwoliło spalićkalorie i coś, co naładowało mnie pozytywnymi myślami.
Gorąco polecam sobotni Poranny Rozruch z Kubą
Hania P. 44 lata
Poranny rozruch w sobotę z Kubą to
jest to na co czekam cały tydzień!
Polecam każdej osobie , niezależnie
od wieku i kondycji. Od samego rana widzę uśmiechniętą twarz
naszego energetycznego, pełnego zaangażowania w to co robi instruktora
Kubę i od razu mam wspaniałe samopoczucie ciała i umysłu
na cały weekend:)
Za oknem zimno a wręcz lodowato brr...
a na naszych zajęciach słońce, gorące rytmy i wspaniała zabawa, która
pozwala zapomieć o trudach minionego tygodnia.
Zajęcia w super towarzystwie
pozwalaja złapać luz, którego tak brakuje mi na co dzień. Nawet
jak sie czasami trochę nie chce ćwiczyć, to Kuba tak prowadzi
zajęcia, ze nogi,ręce, biodra same tańczą:)
Jako, że są to zajęcia organizowane
przez naszą nieocenioną Jolę, która rano budzi sms-em :"
:)) czy już wstałaś? :)) .." warto wiedzieć, że :
po pierwsze: juz wiemy, że dzień sie
zaczął i jest weekend :)
po drugie : mamy najwiekszą szansę
na rozstanie się z tłuszczem, który trzyma sie uporczywie i sam nie chce
nas opuścić...
po trzecie: wiem, że robię tylko
coś dla siebie i to jest cudne :))
Krysia P., 44 lata